W sobotę na cmentarzu ewangelickim w Pabianicach odbył się jej pogrzeb. Uroczystość pożegnania Ady poprowadził mistrz ceremonii.
– Żegnamy córkę, siostrę, narzeczoną, przyjaciółkę i koleżankę – mówił do zebranych w kaplicy Kindlerów. – 33-letnia Adrianna, Ada miała milion planów: półmaratony, maraton, chciała się uczyć hiszpańskiego. Młoda kobieta pobiegła nieść pomoc ofiarom wypadku. Sama zginęła.
Po uroczystości urnę z prochami Ady przeniesiono w kondukcie pogrzebowym na cmentarz ewangelicki. Złożono ją w mogile przy dźwiękach utworu „The sound of silence”. Grób przykryły wieńce i wiązanki z białych róż i lilii. Wśród nich postawiono biało-czarne zdjęcie Ady.
Gdy żałobnicy się rozchodzili, na cmentarz przyjechała karetka pogotowia PCM. Pomocy medycznej potrzebował ojciec zmarłej dziewczyny.
– To nie tak powinno być, żeby rodzice chowali dzieci – mówili żałobnicy.
I komentowali nieszczęśliwy wypadek.
– Między jezdniami na wiadukcie powinny być siatki – rozmawiali kierowcy. – Gdyby nawet wpadła między barierki, to zawisłaby na siatce, a nie zginęła.
– To była świetna dziewczyna, dobra, wyrozumiała – wspominała Adę znajoma.
Tragedia rozegrała się we wtorek po północy. 33-letnia Adrianna – mieszkanka Pabianic jechała tirem z Lublina w stronę Warszawy. Na wiadukcie nowej obwodnicy Lublina była świadkiem groźnie wyglądającego wypadku. Po „strzeleniu” opony dostawczak przechylił się i przewrócił na bok. Wypadła przednia szyba. Kierowca nie wydostawał się z szoferki, pasażer też był uwięziony.
Pabianiczanka natychmiast zatrzymała swoją ciężarówkę i pospieszyła z pomocą. Silnik i światła tira zostawiła włączone, a drzwi kabiny – szeroko otwarte. Aby dostać się do rozbitego mercedesa sprintera, musiałaby przeskoczyć półtorametrową szczelinę między dwiema przeciwległymi jezdniami na wysokim wiadukcie.
Nie dała rady (a może w ciemnościach źle oceniła szerokość szczeliny, albo myślała, że między jezdniami jest pas ziemi?). Chwilę później Adrianna spadła z wysokości 12-14 metrów.
Pisaliśmu o tym TUTAJ: https://www.zyciepabianic.pl/informacje/na-sygnale/pabianiczanka-33-lata-zginela-ratujac-kierowce-rozbitego-auta-spadla-z-wiaduktu.html
Komentarze do artykułu: Pożegnaliśmy Adę. Płakało nawet niebo
Nasi internauci napisali 4 komentarzy
komentarz dodano: 2019-07-30 20:25:24
komentarz dodano: 2019-07-29 12:09:31
komentarz dodano: 2019-07-27 17:43:02
komentarz dodano: 2019-07-27 15:45:36
To w końcu kto zginął Ada czy Adrianna