Popuśćmy wodze fantazji i udajmy się w podróż w czasie. Mamy rok 2062. Jeszcze chodzimy, czy już latamy? Jeszcze rozmawiamy, czy już porozumiewamy się telepatycznie? A jak wygląda nasze miasto – czy wciąż jest „sypialną Łodzi” czy autonomiczną metropolią?

O to, jak wyobrażają sobie Pabianice za pół wieku, zapytaliśmy w 2012 r. kilkoro przedstawicieli różnych zawodów. O swych marzeniach i obawach mówią głównie w kontekście swojej pracy.

Adam Kaczorowski, właściciel Restauracji Kaczorowski:  - Gastronomia za 50 lat będzie kształtować się dwojako. Z jednej strony będziemy jeść żywność z kapsułek typu fast food (sałaty z worków foliowych, wino w proszku czy kukurydza zmutowana z hipopotama). Będzie to jedzenie ładnie wyglądające, tanie, ale zmutowane genetycznie, więc szkodliwe. Wywołujące mnóstwo chorób. I to takich, jakich jeszcze nie znamy.

Z drugiej strony nadal będą istnieć restauracje serwujące jedzenie naturalne, wytwarzane metodami pradziadków, tzw. zdrowe, pachnące, mające walory smakowe. Prawdziwy chleb i smakowite mięsa. Ale jedzenie w tych miejscach będzie niestety drogie w porównaniu z tanimi fast foodami.

Włodzimierz Stanek – dyrektor Szkoły Podstawowej nr 16, radny powiatowy:

- System szkolnictwa, jaki teraz znamy, przestanie istnieć i powstanie inny, nowy. Podobny do tego, jaki mamy już teraz w Stanach Zjednoczonych. Uczniowie będą posługiwać się technologiami komputerowymi (laptopy zamiast zeszytów itd.). Powstaną zupełnie nowe przedmioty, a uczniowie będą wybierać te, na które chcą chodzić (dziennikarstwo, obsługa sprzętu hi-tech).

Obok systemu szkolnictwa publicznego, powstanie system szkolnictwa prywatnego i to na wszystkich poziomach kształcenia. Społeczeństwo podzieli się na tych, których stać będzie na posłanie dziecka do prywatnej szkoły i na tych „skazanych” na szkołę publiczną. 

Życie i byt szkół związany jest z demografią. Według danych już w roku 2050 będzie nas Polaków mniej o około 6–8 mln. Będzie zatem mniej uczniów. Stąd myślę, że nie wszystkie szkoły, jakie obecnie istnieją, będą funkcjonować za 50 lat. 

Monika Cieśla, radna miejska, prawnik:

- Pabianice za 50 lat będą częścią metropolii łódzkiej. Z najważniejszymi miastami w Polsce będą połączone tramwajem regionalnym oraz siecią dróg szybkiego ruchu.

Nastąpi powszechna komputeryzacja urzędów, szkół oraz instytucji publicznych.

Każdy mieszkaniec będzie obsługiwany przez internet. Kancelarie prawne, działy prawne i pracujący w nich specjaliści będą obsługiwać klientów online. Każda rodzina w ramach obowiązkowego ubezpieczenia będzie miała bezpłatny dostęp do pomocy prawnej bez względu na status materialny. Nastąpi wzrost materialny pabianiczan, co uwidoczni się w gruntownej rewitalizacji Starego Miasta.

Zaobserwujemy zwiększenie mieszkańców w życiu publicznym. Władzę w mieście sprawować będzie prezydent wraz z doradcami, którzy będą fachowcami w danych dziedzinach samorządu.

 

Grażyna Wójcik, dyrektor Młodzieżowego Domu Kultury:

- Pabianice będą czyste, bo ludzie wysiądą ze swych aut i przesiądą się na rowery. Będzie gdzie jeździć, bo w mieście powstanie mnóstwo ścieżek rowerowych. Nóg też już na ulicach nie połamiemy, bo chodniki będą równiutkie.

Młodzieżowy Dom Kultury doczeka się rozbudowy sali widowiskowej na co najmniej 200 osób i profesjonalnej sceny. Wierzę, że tak się stanie.

 

Andrzej Różański, inżynier miasta:

- Marzę, aby wróciły czasy wzajemnej ludzkiej życzliwości, takiej z lat ’70-‘80 ubiegłego stulecia. Wtedy wielu rzeczy brakowało, były kartki na żywność, buty, czekoladę, papierosy, ale to nie przeszkadzało ludziom we wzajemnej życzliwości. Chciałbym, aby nasze miasto było bezpieczne, tzn. aby można było wyjść wieczorem na spacer lub piwo i bez obawy bezpiecznie spacerem wrócić do domu.

Marzę o szybkiej, niedrogiej, czystej komunikacji zbiorowej. O jednej migawce na cały kraj, tzw. portmonetce elektronicznej, którą płacę za przejazd i nie muszę zastanawiać się, jaka firma mnie wiezie, jakie ceny biletów, jaka ulga, tylko podróżuję szybko i bezpiecznie.

 

Krzysztof Habura, starosta:

- W urzędach większość spraw będzie można załatwiać, korzystając z Internetu. A jeśli już zaistnieje potrzeba przybycia do urzędu osobiście, już od wejścia petent będzie witany kawą, herbatą i szczerym, szerokim uśmiechem.

Tramwaj będzie się poruszał z zawrotną prędkością i będzie superpunktualny. Do Łodzi będzie można dojechać metrem. Wszystkie chodniki będą równe, wyłożone kostką, a drogi będą gładkie jak szkło, co spowoduje że samochody będą sunąć niczym sanie po śniegu, oczywiście z zachowaniem przepisowej prędkości.

Pabianicki Park Słowackiego odzyska dawną świetność i będzie tętnić życiem. Ulice naszego miasta będą tonąć w zieleni i błyszczeć czystością. Każdy właściciel czworonoga będzie zbierał po nim nieczystości, wskutek czego mieszkańcy bez obaw będą mogli w ciągu dnia odpoczywać na trawnikach wylegując się na kocykach, a w nocy spacerować po nich w świetle księżyca.

Życie kulturalne Pabianic również będzie kwitło. Powstanie nowe kino, teatr, filharmonia, galerie sztuki i ogromna biblioteka.

A o czym marzyliśmy 50 lat temu? O dwutygodniowych wczasach na Księżycu, helikopterze jako podstawowym środkiem transportu w mieście i… alkoholowych barach szybkiej obsługi.