W mieszkaniu na osiedlu Piaski znaleziono martwą 20-latkę - Martę K. Zniknęło jej 8-miesięczne dziecko (córeczka).

Tragedia rozegrała się w poniedziałek około godz. 13.00 w bloku przy ul. Niecałej 3.

- Ostrym narzędziem została zaatakowana matka 8-miesięcznego dziecka – informuje Joanna Kącka z biura prasowego KWP w Łodzi. - Kobieta zmarła.

Jak ustaliła policja, w mieszkaniu, oprócz matki i niemowlęcia była jeszcze 7-letnia siostra zamordowanej. Dziewczynka przebywała w innym pokoju. Gdy usłyszała kłótnię, a następnie krzyk siostry, wybiegła z pokoju. Wtedy zobaczyła starszą siostrę leżącą w kałuży krwi. Przerażona siedmiolatka zatelefonowała do matki.

Z mieszkania zniknęło 8-miesięczne dziecko zamordowanej. Miał je wywieźć 20-letni partner kobiety (ojciec niemowlęcia), poruszający się samochodem marki Audi.

- Niedługo potem dziecko znaleziono w „oknie życia” pabianickiego szpitala. Rodzina je rozpoznała – informuje policjantka.

Porzucona dziewczynka nie płakała. Siedziała w dziecięcym foteliku samochodowym, okryta kocykiem. Była ubrana w starannie zapięty kombinezon.

- Była nakarmiona, zadbana - potwierdza pielęgniarka ze szpitala.

Policja dość szybko zatrzymała jednego mężczyznę, który może mieć związek z zabójstwem młodej kobiety. Trwały poszukiwania drugiego - Adriana R.

W okolicach szpitala i na ul. Jana Pawła II było mnóstwo policyjnych patroli. Przy drogach wylotowych z Pabianic stanęły radiowozy.

W mieszkaniu przy ul. Niecałej pracują funkcjonariusze z wydziału dochodzeniowo-śledczego. Technicy policyjni zabezpieczają ślady zbrodni.

- Wstępne ustalenia wskazują, że przyczyną śmierci kobiety była rozległa rana cięta szyi - podał prokurator Krzysztof Kopania. 

Jak się dowiedzieliśmy, policja zatrzymała także drugiego mężczyznę - Adriana R.

Zamordowana kobieta znała obu zatrzymanych. Obaj mieli występować w sądowym procesie o ustalenie ojcostwa dziecka Marty K.