Codziennie wrzucamy do nich szkło i puszki, a do koszyków stojących obok - plastikowe butelki typu PET. Na naszych ulicach te wielkie pojemniki stoją od wielu lat.

- Chyba nigdy nie były myte. Aż się lepią od brudu. To obrzydliwe! - mówi pan Andrzej z Wajsówny. - Czy radni i ci z ratusza tego nie widzą?

Kto ma je umyć? Urzędnicy czy EKO-Region?

Na dodatek przy dzwonach mamy prawdziwe śmietniki. Jeśli stoją na terenie spółdzielni mieszkaniowej, to dozorcy wokół nich zamiatają. Ale gdy zostały ustawione na terenie miejskim, to znajdziemy przy nich nawet jesienne liście, które przeleżały tu kilka zim. Potłuczone butelki i resztki śmieci czekają, aż je łaskawie ktoś zauważy.

Dzwony na zdjęciach w galerii stoją na parkingu przy poczcie (od strony Grota-Roweckiego).