21 stycznia w ciągu zaledwie kilkudziesięciu minut dwoje starszych pabianiczan okradziono we własnych mieszkaniach. Jak to się stało? Seniorzy wpuścili do domu mężczyznę, który twierdził, że jest pracownikiem gazowni i zakładu wodociągów. A był oszustem i zlodziejem

Pierwszym okradzionym był 79-letni emeryt z ul. Ostatniej. Starszy pan sam przebywał w domu, bo żona robiła zakupy. Oszust podający się za gazownika przekonywał, że starszemu panu przysługuje darmowa wymiana palników gazowych izwrot 160 złotych nadpłaty. Emeryt uprzejmie zaprosił "gazownika" do pokoju. Oszust zażądał okazania dokumentu tożsamości emeryta i dowodu opłat za gaz. Starszy pan wyjął z szafki portfel z dokumentami. Gdy na prośbę „gazownika” poszedł do kuchni odkręcić kurki z gazem, złodziej ukradł leżący na stole portfel z pieniędzmi i wybiegł z mieszkania.

Niebawem prawdopodobnie ten sam oszust i złodziej pojawił się rejonie ul. Moniuszki. Podając się za pracownika wodociągów, okradł tam 83-letnią pabianiczankę. Gdy na jego polecenie starsza pani poszła do łazienki, aby odkręcić krany, złodziej skradł zostawiony na kuchennym blacie portfel. I uciekł.