Sezon grzewczy oznacza dla strażaków częste wyjazdy do pożarów sadzy w przewodach kominowych. Winowajcą jest zazwyczaj niesprawna lub niedrożna instalacja.
Wczoraj (12.11), późnym wieczorem przy ul. Powstańców Warszawy doszło do takiego przypadku. Według relacji świadków z komina wydobywał się także ogień.
Strażacy użyli specjalnego sita, aby zmniejszyć ciąg w kominie. Po zrzuceniu wyciorem osadu z jego wewnętrznych ścian, wyniesiono niebezpieczną zawartość na podwórze i przelano wodą. Specjalnymi urządzeniami sprawdzono czy nie istnieją inne zagrożenia, np. podwyższone stężenie dwutlenkiem węgla.
Podobne zdarzenie miało miejsce w Konstantynowie przy ul. Północnej o godzinie 14.10.
W obu przypadkach nikt nie ucierpiał.
Do tego typu pożarów doprowadza niedbałość użytkowników kominów. Palenie w piecu śmieci stwarza dodatkowe ryzyko. Przed sezonem grzewczym, jak również w jego trakcie, należy rzetelnie przeprowadzać kontrolę stanu technicznego przewodu kominowego. Nagromadzoną sadzę należy niezwłocznie usunąć, a pęknięcia przewodu naprawić lub zgłosić kominiarzowi.
Pożar sadzy jest bardzo niebezpieczny dla całego domu, a wydobywające się z niego płonące płaty mogą doprowadzić do pożaru okolicznych budynków.
Komentarze do artykułu: Pożar sadzy w kominie. Jak tego uniknąć?
Nasi internauci napisali 1 komentarzy
komentarz dodano: 2019-11-13 21:31:10
"Sezon grzewczy oznacza dla strażaków częste wyjazdy do pożarów sadzy w przewodach kominowych. Winowajcą jest zazwyczaj niesprawna lub niedrożna instalacja."
To nie niedrożna instalacja jest winna, tylko "wąż" w kieszeni właścicieli budynków. Gdyby co roku zlecali czyszczenie kominów, to tego typu wydarzeń było by zdecydowanie mniej.