ad

Działo się to we wtorkowe popołudnie (14 lutego). Funkcjonariuszka była już po służbie, gdy napotkała pijanego 30-latka. Mężczyzna przyjechał samochodem na stację benzynową. Jego zachowanie wskazywało, że jest pod wpływem napojów "wyskokowych".

- Gdy policjantka zobaczyła, że kierowca kupuje alkohol, bacznie mu się przyjrzała. Woń alkoholu nie pozostawiała złudzeń - relacjonuje kom. Ilona Sidorko, rzeczniczka naszej komendy.

Mężczyzna po wyjściu ze stacji skierował się do swojego opla i próbował odjechać. Policjantka uniemożliwiła mu jazdę. Wezwany na miejsce patrol przebadał 30-latka alkomatem. W organizmie miał blisko 2 promile alkoholu. Mężczyzna został przewieziony do policyjnego aresztu. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut. Za jazdę w stanie nietrzeźwości grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności.

- Apelujemy, aby reagować i nie przyzwalać na jazdę po alkoholu, który jest jedną z głównych przyczyn tragedii na drogach - podkreśla komisarz Sidorko.