Do zdarzenia doszło w czwartek (23 stycznia) po 17:00. Ogień pojawił się w kotłowni w jednym z domów przy ulicy Głowackiego w podpabianickim Lutomiersku. W środku przebywali wówczas 35-letnia kobieta oraz jej 12-letni syn. Z kotłowni prawdopodobnie wydobywał się telenek węgla. W wyniku rozprzestrzeniania się czadu mama Szymona straciła przytomność. Chłopiec wybiegł z domu alarmując sąsiadów o pożarze i zasłabnięciu kobiety. Oni zadzwonili na straż pożarną i pogotowie oraz pomogli wyprowadzić matkę chłopca z budynku.

- Jako pierwsi na miejsce dotarli strażacy z OSP Lutomiersk. Podjęli działania gaśnicze wprowadzając jeden prąd wody do pomieszczeń. Udzielili pierwszej pomocy mamie podając jej tlen i zapewniając komfort termiczny. Było zimno, a kobieta została wyprowadzona przez sąsiadów, w tym co miała na sobie – opowiada starszy kapitan Jacek Karcz z Komendy Powiatowej PSP w Pabianicach.

Pożar ugaszono szybko. Nie był rozległy. Największy problem stanowiło zadymienie. Strażacy wyposażeni w kamerę termowizyjną namierzyli źródło pożaru. Jak się okazało, w pobliżu pieca centralnego ogrzewania zapaliło się drewno, które składowano na opał.

- Prawdopodobną przyczyną pożaru było nieprawidłowe składowanie materiałów palnych – potwierdza st. kapitan Jacek Karcz. - Pożar nie powstał podczas rozpalania, tylko rozgrzany piec spowodował powstanie ognia.

Na miejsce przyjechał również Zespół Ratownictwa Medycznego. Matka chłopca trafiła do Pabianickiego Centrum Medycznego. Ratownicy udzieli również pomocy Szymonowi oraz sąsiadce, u których stwierdzono objawy podtrucia tlenkiem węgla.

Działania trwały ok. 2 godzin. Na miejscu były dwie jednostki OSP Lutomiersk, 2 jednostki PSP Pabianice i ZRM Pabianice.

Strażacy postanowili uhonorować bohatera. Komendant powiatowy PSP, st.bryg. Andrzej Bogdanowicz i druh Roman Figiel, prezes zarządu oddziału powiatowego OSP odwiedzili chłopca w szkole. 12-latek uczęszcza do podstawówki w Lutomiersku. Była to niespodzianka, którą przgotowano za zgodą wychowawczyni i dyrektora placówki. 12-letni Szymon w podziękowaniu za bohaterski czyn dostał symboliczne prezenty: czujkę czadu i dymu, list gratulacyjny oraz piłkę nożną na Euro 2020. Szymon jak na bohatera przystało, ubrany był w koszulkę Supermena.

- Chłopiec bardzo się ucieszył – mówi st. bryg. Andrzej Bogdanowicz, komendat PSP w Pabianicach. - Zaskoczyliśmy go. Widać było, że cała klasa jest dumna z tego, że Szymon zachował trzeźwość umysłu i odpowiednio zareagował w takim momencie. Nie jedna osoba wpada w takiej sytuacji w panikę.

Chłopiec dostał brawa od kolegów z klasy.

Strażacy przeprowadzili krótką prelekcję w klasie Szymona. Mówili m.in. o tym, że warto mieć czujkę w domu, która nas pierwsza zaalarmuje, kiedy powstanie telenek z węgla.