"Codziennie modlę się, aby nie obudzić się z informacją, że są przerzuty! Ja już nie wiem, co to spokojny sen, co to dzień bez strachu o własne dziecko. Każdą igłę wbijaną w jego maleńkie ciało odczuwam tak, jakby mi ją ktoś wbijał w serce. Adaś też stracił już wiele – możliwość kontaktu z kolegami z przedszkola, zabaw w swoim pokoju czy na placu zabaw, ale to wszystko można jakoś przeżyć… Bo nie stracił naszej miłości i wiary w to, że uratujemy go, ochronimy przed najgorszym!" - pisze mama chłopczyka.

Pabianiczanie już mu pomogli. We wtorek w Powiatowej Hali Sportowej zbierano krew dla 3-latka. Akcja trwała od godz. 13.00 do 16.00. Maluszka wsparło aż 40 osób. Razem oddały aż 18 litrów krwi. To bardzo dużo.

Krew dla Adasia wciąż można oddawać w Pabianickim Centrum Medycznym.

Możemy jednak zrobić dużo więcej, bo ruszyła zbiórka pieniędzy dla Adasia Maślanki.

Przypomnijmy: u 3-latka z Przedszkola Miejskiego nr 11 lekarze wykryli niebezpieczny nowotwór – neurobalstomę. Guz umiejscowił się w klatce piersiowej i szyi. Adaś przyjął już trzy dawki chemioterapii, żeby nowotwór się obkurczył i by lekarze mogli go wyciąć.

Kolejny etap to przeszczepienie komórek macierzystych. Później chłopczyk ma być leczony przeciwciałami anty-GD 2. To bardzo kosztowna kuracja, nierefundowana przez NFZ. Adaś potrzebuje 18 ampułek leku, co razem daje kwotę 785.000 zł.

Adaś został podopiecznym Fundacji Mam Serce. Na stronie fundacji można znaleźć szczegółowe informacje odnośnie wsparcia dla chłopca.

Zbiórka pieniędzy dla 3-latka ruszyła również na stronie Siepomaga.pl.