- Czterdzieści cztery, sto sześćdziesiąt pięć. To był mój numer, moje nazwisko i moja tożsamość - tak zaczyna swoją opowieść była więźniarka Auschwitz, pochodząca z Pabianic Alina Dąbrowska.

Kobieta ma 95 lat. Urodziła się w 1923 roku w naszym mieście. W czasie II wojny światowej działała w Szarych Szeregach. W 1942 została aresztowana za pracę konspiracyjną i osadzona w więzieniu w Łodzi. W 1943 wywieziono ją do KL Auschwitz. Otrzymała nr 44165. Była tam poddawana badaniom pseudo-medycznym doktora Mengele. 

- Chodziło się do tak zwanego lazaretu. Przychodzili do nas do bliku i po prostu wybierali osoby - wspomina. - Dostawało się zastrzyk, nie wiadomo jaki. Później okazało się, że robiono na mnie jakieś próby. Straciłam włosy, chorowałam na tyfus - mówi.

Przeżyła też dwa Marsze Śmierci i kilka obozów koncentracyjnych, m.in. Ravensbrück i Buchenwald. Jest najstarszą żyjącą absolwentką II Liceum Ogólnokształcącego. Obecnie mieszka w Warszawie.

Z pabianiczanką spotkał się Rafał Gębura. Zaprosił ją do swojego talk-show "7 metrów pod ziemią", który prowadzi na YouTube.