Zaczął się kolejny trudny rok szkolny w historii szkolnictwa. Kwietniowy strajk nauczycieli został jedynie zawieszony, a nie zakończony. Nie wiadomo jeszcze jakie decyzje podejmą związki zawodowe i czy strajk będzie kontynuowany w najostrzejszej formie, czyli odwołania wszystkich zajęć lekcyjnych. Tak to wyglądało w kwietniu.

- Na razie nie wiadomo jaką formę przyjmie strajk. O tym będą decydować sami nauczyciele. Do 15 września we wszystkich szkołach będą wypełniane ankiety – mówi Wacława Czyżewska, przewodnicząca Związku Nauczycielstwa Polskiego w Pabianicach.

- Liczymy na to, że ten rok będzie spokojniejszy – dodaje Andrzej Bartłomiejczyk, przewodniczący NSZZ „Solidarność” Pracowników Oświaty.

Nauczyciele walczą o podwyżki. Te, które mają otrzymać nie spełniają ich oczekiwań. Postulat to 30 procent, tymczasem otrzymają we wrześniu 9,6 proc. Oprócz tego domagają się: wzrostu nakładów na edukację do 5 proc PKB, odchudzenia podstaw programowych, kształcenia umiejętności zamiast nauki pamięciowej, zmniejszenia biurokracji w szkołach oraz zwiększenia autonomii szkół i nauczycieli.

Mają pretensje do realizacji wdrażanej od 2016 roku reformy szkolnictwa, której apogeum przypada na ten rok szkolny. Spowodowała ona przepełnienie szkół, dwuzmianowość, lekcje do późnych godzin wieczornych oraz problemy z kadrą nauczycielską.

W pabianickich szkołach średnich naukę rozpoczęło dwukrotnie więcej pierwszoklasistów niż zwykle. Z tego powodu np. w Zespole Szkół nr 2 lekcje będą nawet do godziny 19.30.