- Mimo osadzania niecki, można z niego korzystać - mówił wiceprezydent Grzegorz Mackiewicz na Komisji Gospodarki Komunalnej. - Według ekspertyzy wykonany kilkanaście lat temu przez PRiB remont był źle zrobiony. Woda przepływa do niższych warstw niecki. Na ścianie jest około 2,3 cm ugięcia. 

Według ekspertów, którzy w lipcu przebadali nasz basen, w ciągu kilku lat musimy przeprowadzić gruntowny remont.

- Będzie on polegał na uszczelnieniu i prawdopodobnie wypłyceniu basenu do 2,20 lub 1,70 m - dodaje Mackiewicz. - Nie ma sensu wkładać teraz w niego pieniędzy. Ale w najbliższych 3 latach powinien zostać wyremontowany, by nie było dalszej degradacji.

W naszym głębokim na 4,5 metra basenie mieści się 800.000 litrów wody. To 800 ton, ale mimo wad ekspertyza wykazała, że niecka jest stabilna.

- Ten basen od początku jest pechowy. Tak został geodezyjnie wytyczony, że nie jest w kształcie prostokąta, a rombu - przypomniał Radosław Januszkiewicz, były prezydent Pabianic, obecnie radny miejski. - Wtedy odbili tynk z jednej strony, ale i tak nigdy ten basen nie był dopuszczony do bicia rekordów. Tory skrajne są nierówne. Potem okazało się, że dno basenu przecieka. Pod spodem był brodzik, który trzeba było zamknąć. Zbudowali go jako obiekt socjalny przy wykończalni Pamoteksu. 

- Lepiej wybudować nowy basen - dorzucił radny Krzysztof Górny. - To tylko łatanie, ratowanie i zabezpieczanie. To nieopłacalne.

- Jego wadą jest konstrukcja, bo jest podwieszony na kolumnach - tłumaczył Mackiewicz. - Od dołu wygląda lepiej niż od góry.

A pabianiczanie lubią nasz basen. Dwa lata temu było 98.000 wejść. A w zeszłym roku 113.000.