Uczelnie, szkoły, przedszkola zostaną zamknięte od poniedziałku. Ta sytuacja ma potrwać dwa tygodnie.

Zobacz też:KORONAWIRUS w Pabianicach? Chory mężczyzna (67 lat) zawieziony do szpitala zakaźnego. Prezydent zwołał naradę

Podjęliśmy decyzję o zamknięciu wszystkich placówek oświatowych , a także szkół wyższych na dwa tygodnie od poniedziałku, ale już od jutra te placówki będą niedostępne dla procesu edukacyjnego – cytuje premiera Mateusza Morawieckiego Polsat News.

Kto zaopiekuje się dziećmi?

W przypadku zamknięcia szkoły, przedszkola lub żłobka rodzice mogą skorzystać z dodatkowego 14-dniowego zasiłku opiekuńczego. Wprowadzono go specjalną ustawą przyjętą przez parlament w zeszłym tygodniu. Wynosi 80 proc. wynagrodzenia. Przysługuje jednak tylko na dziecko do ósmego roku życia. Nie wlicza się za to tych dni do limitu 60-ciu dni standardowego zasiłku.

Po wykorzystaniu 14 dni można jeszcze skorzystać z przysługującej rodzicom puli 60-ciu dni zasiłku opiekuńczego. Jest on przeznaczony też tylko na młodsze dzieci.

W pozostałych przypadkach, czyli gdy dziecko ma więcej niż 8 lat, można skorzystać z urlopu, również urlopu na dziecko. Wiele firm umożliwia pracownikom pracę zdalną. W tym przypadku problem rozwiąże się sam. Ostatecznie będzie trzeba szukać pomocy wśród bliskich lub znajomych.

Co z nauczycielami?

- Nauczyciele będą w gotowości do pracy, natomiast nie będziemy wymagali, żeby przychodzili do szkoły. Zgodnie z kodeksem pracy należy im się za to wynagrodzenie - poinformował Dariusz Piontkowski, minister edukacji narodowej.

Wśród alternatywnych sposobów kształcenia wymienił platformy cyfrowe, e-learningowe czy prace zdalne.

- Apeluję zarówno do rodziców, jak i do tych młodych ludzi, którzy już często sami podejmują decyzję - nie traktujcie tych dwóch tygodni jako dodatkowych ferii. To jest czas, który ma zabezpieczyć waszych bliskich przed ewentualnym zarażeniem. Wykorzystajcie to, jako szansę na pogłębienie waszej wiedzy - mówił szef MEN.

Szef rządu zapowiedział także zamknięcie placówek, takich jak teatry, muzea oraz kina.  Na razie prezydent Pabianic nie zdeklarował się, jak zamierza dostosować zarządzenie premiera dotyczące zamknięcia placówek na lokalnym gruncie.