Ksiądz Michał Misiak zaczął posługę w Pabianicach w 2014 roku. Był wikarym w parafii św. Mateusza. W nietypowy sposób ks. Misiak ewangelizował mieszkańców. Urządzał happeningi na głównej ulicy miasta, proponował wieczorną spowiedź, którą nazywał "Spacerami uzdrowienia", organizował dyskotekę bezalkoholową i pokazy filmów z krzyżykiem (o tematyce religijnej), spotkania modlitewne przed sklepami z "dopalaczami", bo wierzył, że „Bóg uwalnia Pabianice od dopalaczy”.

Dwa lata później ksiądz Misiak został przeniesiony do łódzkiej parafii. Tam zasłynął m.in. ze spowiadania przechodniów na ul. Piotrkowskiej.

Aż trudno uwierzyć, że tak aktywny ksiądz właśnie został pozbawiony praw kościelnych. Zabroniono mu noszenia sutanny.

Na stronie Archidiecezji Łódzkiej dziś pojawił się komunikat:

„W związku z licznymi zapytaniami Kuria Metropolitalna Łódzka informuje, że ksiądz Michał Misiak, kapłan Archidiecezji Łódzkiej na mocy kanonu 1364 § 1 Kodeksu Prawa Kanonicznego zaciągnął karę ekskomuniki latae sententiae.”

Paragraf ten w Kodeksie Prawa Kanonicznego jest "przestępstwem przeciwko religii i jedności Kościoła". Mówi o porzuceniu wiary (apostazja), herezji lub schizmie. Kuria biskupia nie podaje jednak powodów nałożenia ekskomuniki. Co to oznacza dla Misiaka?

„Został usunięty z urzędów kościelnych i zostało mu zabronione: jakikolwiek udział posługiwania w sprawowaniu Ofiary eucharystycznej i w jakichkolwiek innych obrzędach kultu; sprawowanie sakramentów i sakramentaliów oraz przyjmowanie sakramentów; sprawowanie urzędów kościelnych, posług i jakichkolwiek innych zadań, bądź wykonywanie aktów rządzenia. W konsekwencji otrzymał zakaz noszenia stroju duchownego, także liturgicznego” - czytamy w komunikacie.

Przed trzema laty ks. Misiak mocno się rozchorował, leżał w szpitalu. Kilka miesięcy temu za zgodą biskupa wyjechał do Izraela – z zamiarem medytowania na pustyni. Coraz chętniej uczestniczył w modlitwach wiernych innych wyznań.

Pamiętacie księdza Misiaka?