Problemy te skłoniły ZEC do złożenia wniosku o zmianę taryfy za ciepło do Urzędu Regulacji Energetycznej. Po półtoramiesięcznej analizie wniosek został przyjęty, a nowa taryfa, która wchodzi w życie od 6 sierpnia zatwierdzona.

Średnia cena za ciepło wzrosła o 27, 11 procenta.

O podwyżce poinformował Krzysztof Mondzielewski, prezes Zakładów Energetyki Cieplnej w Pabianicach na zwołanej w piątek (22 lipca) konferencji prasowej.

- To jest dla ciepłowników bardzo trudny okres, stoimy przed dużym wyzwaniem – rozpoczął. - Spółka robi bardzo dużo, żeby nadchodzący sezon zimowy był spokojny dla odbiorców, żeby węgla nam nie zabrakło.

Obecnie na terenie dwóch obiektów ZEC-u jest zgromadzonych około 9.000 ton miału energetycznego. Do końca roku, zgodnie z zapowiedziami prezesa do Pabianic dotrze kolejnych 14.000 ton. W skali roku całkowite jego zużycie wynosi około 34.000 ton.

- Przy założeniu tego, co już mamy i co zamierzamy sprowadzić możemy być spokojni – dodaje Mondzielewski. - To powinno wystarczyć do końca stycznia, lutego, oczywiście w zależności od aury i temperatur.

Bezpieczeństwo w tym temacie ma nam zapewnić podpisana wieloletnia umowa z największym polskim producentem węgla - Polską Grupą Górnicza.

- To gwarantuje nam stałe dostawy miału – uspokaja Mondzielewski. - Zakładamy oczywiście, że Polska Grupa Górnicza mimo dodatkowych obciążeń jakim została obarczona będzie wywiązywała się z umowy. Mamy też zakontraktowane około sześciu tysięcy ton węgla od drugiego polskiego producenta - Węglokoksu.

Jak prezes argumentuje podwyżki ciepła?

- Polska Grupa Górnicza zaproponowała nam możliwość kontynuacji dostaw węgla, ale po wyższych cenach. W skali naszej firmy cena wzrosła o sto dwadzieścia procent – wyjaśnia prezes. - Do tej pory za tonę węgla płaciliśmy ponad trzysta złotych, teraz płacimy ponad siedemset złotych netto. Nie było opcji nie zgodzenia się na ta umowę.