Obejrzeliśmy wstrząsający reportaż z oddziału zakaźnego pabianickiego szpitala - w cyklu "Czarno na białym" TVN24. O swej walce z ciężką chorobą Covid-19 opowiadał Radosław Koryzna, międzynarodowy sędzia piłki wodnej - mąż byłej koszykarki, reprezentantki Polski, olimpijki z Sydney. Koryźnie udało się przeżyć. Po szpitalnych doświadczeniach w Łodzi i Pabianicach uważa, że polski rząd nie przygotował szpitali do walki z pandemią. "Mam prawo tak mówić, bo byłem tam - w środku" - opowiada pan Radosław, który zachorował 25 października. Dostał wtedy wysokiej gorączki, miał straszny kaszel, dusił się i skręcał z bólu. Żona zawiozła go najpierw do szpitala w Łodzi, ale nie było miejsc. Pojechała więc do szpitala w Pabianicach. A tam...

 - Dopiero tworzyliśmy oddzial covidowy - tłumaczy doktor Piotr Debich, szef oddziału wewnętrznego w pabianickim szpitalu.

Doktor dostał zadanie, by dosłownie z dnia na dzień przygotować oddział na 60 łóżek dla chorych na Covid-19. Brakowało wszystkiego - zwłaszcza tlenu.

- Sytuacja była tragiczna - dodaje doktor Debich, który trzy doby pracował bez snu.

Pacjent Koryzna usłyszał, że nie mają go gdzie położyć, nie ma już wolnych łóżek. Pacjenci leżeli nawet na podłodze. Czekał.

- Dopiero gdy zmarła 56-letnia pacjentka, dostałem miejsce po niej - opowiada. - Ta pacjentka cierpiała na jeszcze inną chorobę, raka płuca.

Radosław Koryzna obserwował ogromne poświęcenie pabianickich lekarzy, pielegniarek i personelu pomocniczego. Widział też, że ci ludzie musieli radzić sobie sami, bo rząd dużo obiecywał, ale kłamał, że da sprzęt medyczny do walki z Covidem i pomoc.

6 listopada Radosław Koryzna wyszedł ze szpitala. Jego żona nadal nie ma wiedzy, czy jest zakażona. Pozostaje na kwarantannie.

W reportażu wykorzystano nagrania zrobione kamerką wewnątrz szpitala przez doktora Piotra Debicha i pacjenta Radosława Koryznę.