Doktor Dariusz J. wyszedł z aresztu 17 kwietnia 2020 r. Prokurator uznał, że areszt tymczasowy (od listopada 2018 r) trwał wystarczająco długo. Zabezpieczył materiał dowodowy w tej sprawie.

Prokuratura Okręgowa zajmuje się "pabianicką aferą lekową" od listopada 2019 roku. W tym czasie z Prokuratury Rejonowej w Pabianicach akta trafiły do Prokuratury Okręgowej w Łodzi. Dla Pabianic była to za duża sprawa.

Jak długo będziemy czekać na akt oskarżenia w sprawie wyłudzenia milionowej refundacji z Narodowego Funduszu Zdrowia ?

– Jeszcze kilka miesięcy – odpowiada Krzysztof Kopania, rzecznik prokuratury okręgowej w Łodzi.

Dariusz J., psychiatra z Pabianickiego Centrum Psychiatrycznego został zatrzymany i aresztowany w listopadzie 2018 roku. Doktor usłyszał zarzut wyłudzenia blisko 8 milionów złotych refundacji leków. Są to szacunkowe straty na szkodę Narodowego Funduszu Zdrowia. Grozi mu 12 lat więzienia.

W areszcie tymczasowym doktor J. siedział 528 dni. W końcu w kwietniu tego roku sąd zgodził się na zwolnienie z aresztu i zastosował inne środki zapobiegawcze. Jakie?

– Zakaz opuszczania kraju, poręczenie majątkowe w wysokości 100 tysięcy złotych, zabezpieczenie na hipotece w wysokości 200 tysięcy złotych – wylicza prokurator Kopania. –Został także zawieszony w prawach wykonywaniu zawodu lekarza psychiatry na czas nieokreślony.

Prokurator już w 2019 roku zabezpieczył majątek doktora: 2 i pół miliona złotych w gotówce, 2 apartamenty w Warszawie i Łodzi, 2 mieszkania w Pabianicach oraz dom pod miastem. Na pięciu nieruchomościach aresztowanego ustanowione zostały hipoteki. To na poczet kar grożących lekarzowi i ewentualnego obowiązku naprawienia szkody.
Dariusz J. podejrzany jet o wyłudzenie w latach 2013 – 2017, na szkodę NFZ refundacji do leków psychotropowych na kwotę blisko 8 mln złotych, a także poświadczenie nieprawdy w dokumentach, wprowadzanie do obrotu i posiadanie bez zezwolenia produktów leczniczych. Były to recepty na drogie leki psychotropowe, refundowane przez NFZ. W ten sposób doktor poświadczał nieprawdę. Następnie sam realizował recepty w „zaprzyjaźnionych” aptekach, płacąc za leki grosze (rzeczywiste ceny leków refundował NFZ). Aptekarze występowali do NFZ-u o milionowe refundacje drogich leków, wytwórcy leków „nakręcali” sobie wysokie obroty i dochody, a nieuczciwy doktor drogo sprzedawał pacjentom „groszowe” leki, jakie regularnie przynosił z „zaprzyjaźnionych” aptek.