ad

Gdy trwały prace, mieszkańcy zostali poinformowani, że przez okres pięciu lat nie będzie możliwe niszczenie nowej nawierzchni, a co za tym idzie – brak możliwości podłączenia się do instalacji.

Niestety znalazł się ktoś, kto nie zastosował się do rozporządzenia. Poinformował nas o tym jeden z mieszkańców.

- W tym tygodniu została zniszczona nawierzchnia w celu podłączenia jednej posesji do instalacji gazowej, a w zeszłym inna posesja została podłączona do kanalizacji. W asfalcie zostały wycięte dziury, następnie po podłączeniu do instalacji wyjęty asfalt został włożony na miejsce, co spowodowało wyraźne obniżenie nawierzchni – czytamy w mailu.

Pabianiczanie obawiają się, że gdy nadejdzie zima, a wraz z nią przymrozki, nawierzchnia popęka w miejscu prac podłączeniowych.

- Czy niszczenie asfaltu w tym przypadku jest legalne oraz kto wyraził na nią zgodę – pytają.

Sprawdziliśmy, co na ten temat udało się ustalić Zarządowi Dróg Miejskich.

- W obu zgłoszonych przypadkach toczy się procedura wyjaśniająca. Zbieramy i sprawdzamy informacje od osób zainteresowanych - mówi Sławomir Wasilczyk, wicedyrektor ZDM.

Dowiedzieliśmy się także, że wykonawca prac związanych z przyłączeniem instalacji gazowej powinien uzyskać pozwolenie na zajęcie pasa drogowego. Nie zrobił tego. Niedostosowanie się do procedur może mieć poważne konsekwencje (nawet kilka tysięcy złotych kary). Poza tym powinien wyrównać zgodnie z wymogami odcinek drogi, który został naruszony.