Zanim ruszyli zmówili dziesiątkę różańca w intencji misjonarzy. 6 stycznia to również dzień modlitw za polskich misjonarzy i okazja do wsparcia prowadzonych przez nich projektów.

Na czele orszaku stanęli szafarze, czyli ci, którzy pomagają księżom rozdawać komunię podczas mszy świętej oraz udzielają komunii chorym. Byli to: Robert Klimek, parafia Trójcy Przenajświętszej, Robert Sznajder, parafia Miłosierdzia Bożego, Dariusz Rybak, parafia Matki Bożej Różańcowej w Ksawerowie. Za nimi ze śpiewem na ustach szli mieszkańcy miasta. 800 koron rozdali pabianiccy harcerze. Niektórzy zrobili je własnoręcznie.

- Co roku w orszaku idzie około tysiąca osób – szacuje Krzysztof Baj z hufca ZHP Pabianice. - Jak zwykle włączyliśmy się w organizację obchodów święta.

Harcerze rozdawali także naklejki z wizerunkiem króli. Mieli ich ponad 1.000. Do rąk pabianiczan trafiło 100 śpiewników z kolędami.

- To wyjątkowe święto. Jezus został objawiony wszystkim narodom, a nie tylko wybranemu – mówił ks. Ryszard Stanek, dziekan dekanatu pabianickiego.

Uroczysty Orszak Trzech Króli wyruszył z parafii Najświętszej Marii Panny Różańcowej. Wierni szli ulicami: Zamkową, Wyszyńskiego, Moniuszki, Grabową, Orlą Południową, Jana Pawła II. Przybyły całe rodziny.

- Pierwszy raz zabrałem dzieci. Są jeszcze małe, ale mimo to chciałem im pokazać jak ładnie wyglądają obchody jednego z najważniejszych chrześcijańskich świąt – mówi pan Jan, tata Ali i Jagody.

Wierni przeszli do sanktuarium św. Maksymiliana Kolbe. Przez 30 minut drogi kolędowali. Gdy doszli na miejsce zatrzymali się przy żywej szopce, która jest ustawiona na placu kościelnym. Tam odczytano ewangelię według św. Mateusza. Opowiada ona o Objawieniu Pańskim. Potem trzej królowie złożyli pokłon dzieciątku.

Pabianiczanie, którzy nie widzieli jeszcze szopki wchodzili do środka i oglądali zwierzęta.

Uroczystości zakończyły się mszą świętą w kościele św. Maksymiliana Kolbe. Zanim to nastąpiło były występy artystyczne. Zaprezentował się Zespół Pieśni i Tańca Bychlewianka. Podziwiali 120 tancerzy i muzyków ubranych w ludowe stroje.

- Chcieliśmy sięgnąć po pewne tradycje, które są bliskie naszemu regionowi. Kiedyś ściągaliśmy zespoły góralskie, w tym roku w kościele występują artyści z „Bychlewianki” - powiedział ks. Stanek.