Zostało mało czasu!
0
0
dni
0
0
godzin
0
0
minut
0
0
sekund
Spraw bliskim radość
zanim będzie za późno!
Kup prezent
Zamknij

Witamy na "skrzyżowaniu śmierci". Uwaga, łatwo tu nie jest!

rok 17:28, 30.09.2021
Skomentuj Kamil Misiek/dron Kamil Misiek/dron

Z Pabianic do Łodzi jeździmy inną („zastępczą”) trasą. Powód? Przebudowa torowiska tramwajowego. Nie jest łatwo wyjechać z ulic Partyzanckiej i Warszawskiej na Łódzką w Ksawerowie. Na skrzyżowaniu z Cegielnianą tworzą się korki. Niełatwo mają zwłaszcza kierowcy ciężarówek i autobusów, którzy na dość wąskiej jezdni muszą się nieźle nagimnastykować, by skręcić. Prócz tego droga jest dziurawa, w asfalcie są uskoki, większe auta niemal ocierają się bokami. W ciągu kilku dni było tu kilka drobnych stłuczek i „przeszorowań”.

Zanim w końcu lat 70. zeszłego wieku przebudowano to skrzyżowanie na granicy Pabianic i Ksawerowa, często dochodziło tutaj do tragicznych wypadków: samochody zderzały się z tramwajami, ciężarówki z autami osobowymi i furmankami. „Pod kołami aut i tramwajów giną też rowerzyści, samochody wpadają na słupy, tramwaje masakrują idących poboczem pieszych.

W ciągu zaledwie 3 lat zginęło 6 osób” – w skardze do władz województwa napisali mieszkańcy okolicznych domów, prosząc o przebudowanie „skrzyżowania śmierci”.

17 lutego 1974 roku na zakręcie tej ruchliwej drogi zdarzył się kolejny straszliwy wypadek. Prasa opisała go tak: „Było mglisto, słaba widoczność, nawierzchnia śliska. Kierowca jadący przez Łódź zatrzymywał się na przystankach tramwajowych. Pytał o drogę do Katowic. Ludzie kazali mu jechać prosto, trzymając się szyn tramwaju. Wyładowany rudą 6-tonowy Star jechał z prędkością 46-47 km/godz. Znaków drogowych po prawej stronie szosy nie było. Lewa strona tonęła we mgle... Na skrzyżowaniu wyłoniły się światła samochodu wyjeżdżającego z drogi po prawo. Zderzenie. Tym drugim okazał się lekki trabant. Różnica masy była kolosalna. Dwie osoby z trabanta zginęły na miejscu, trzecią zabrano do szpitala”.

Jedną z ofiar śmiertelnych był 39-letni zastępca komendanta pabianickiej milicji – Henryk Łańcuchowski. To jego trabant rozbił się na ciężarówce. Dopiero wtedy zapadła decyzja o przebudowie skrzyżowania. Miało powstać nowoczesne na owe czasy skrzyżowanie dwupoziomowe – z tramwajami jadącymi w wykopie, ale zabrakło pieniędzy. Pół roku później drogowcy wycofali się także z tańszego rozwiązania – sygnalizacji świetlnej. Ostatecznie zamknęli ulicę (przedłużenie Warszawskiej), wytyczając nowy (bardziej bezpieczny) wjazd na drogę E-12.

(rok)
Dalszy ciąg materiału pod wideo ↓

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu zyciepabianic.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%