Opuszczony dom i działkę upatrzyli sobie amatorzy libacji pod chmurką. Przez lata regularnie niszczyli płot, żeby wejść na teren posesji. Młodzież włamywała się, by w ruinach kręcić filmy. Gdy Baranowski ogrodził plac siatką, ukradli ją złomiarze. Wycięli nawet bramę. Wtedy postawił murowany płot, ale ciągle ktoś go niszczył.

Willę przy ul. Warszawskiej 91 przed drugą wojną światową zbudował przedsiębiorca z Pabianic - Post. Po wojnie właściciel posiadłości wraz z synem siedział w więzieniu, zamknięty tam przez władze komunistyczne.

- Jego żona często mówiła do mnie, że dom przyniósł pecha rodzinie. Po wojnie Postowie utracili majątek - wspomina Alicja Dopart. - Pani Postowa kiedyś przeklęła dom, by kamień na kamieniu po nim nie został.

Za tydzień klątwa się spełni.