- W tym roku wpłynęły 22 zgłoszenia dotyczące kradzieży rowerów – wymienia asp. Ilona Sidorko, oficer prasowy pabianickiej policji. - Udało się odzyskać jeden.

Jednak nie każdy decyduje się od razu na zgłaszanie kradzieży policji. Wielu poszkodowanych szuka też pomocy w internecie. Wiele ogłoszeń dotyczących kradzieży rowerów pojawiło się na przełomie czerwca i lipca. Dzięki zamieszczaniu zdjęć w internecie za pośrednictwem m.in. strony Spotted: Pabianice, mieszkańcy liczą, że łatwiej uda się odnaleźć skradziony jednoślad.

- Skradziono rower mojego synka! Gdyby ktoś widział taki rower do sprzedaży, proszę o kontakt – apelowała pabianiczanka, załączając zdjęcie roweru.

Rowery giną z ulic, nawet z centrum miasta:

- Skradziono rower Trek DS2 koloru czerwonego. Kradzież miała miejsce na ulicy Zamkowej przy kościele NMP w miniony weekend. Rower bez specjalnych znaków szczególnych, jednak przez rok użytkowania nie widziałem w okolicy drugiego takiego samego. Jeśli komukolwiek rzucił się ostatnio w oczy będę wdzięczny za wszelkie informacje- prosił w czerwcu internauta.

Treść niektórych ogłoszeń świadczy o tym, że dla złodzieja nie problemem jest nawet zapięcie.

- Dziś w nocy lub nad ranem skradziono rower Delta junior, czerwony, przypięty spod bloku przy Moniuszki – zgłaszał kolejny poszkodowany.

- Z piątku na sobotę skradziono rower marki cross. Był on przypięty na Lewitynie. Jeżeli ktoś coś wie, proszę o kontakt – prosił inny.

Bezczelni złodzieje dobierają się nawet do rowerów zostawianych w prywatnych komórkach, boksach.

- Skradziono rower z komórki w bloku na Łaskiej, proszę o pomoc numer ramy A. YQ14H24686. Numer ramy B 97122821 i siodełko jest uszkodzone – prosił właściciel zguby.

Przezorny zawsze ubezpieczony

Co może pomóc przy odzyskaniu skradzionego roweru? Ostatnio bardzo popularne jest znakowanie rowerów. Wykonuje to u nas Straż Miejska, która stworzyła do tego specjalną bazę. Strażnicy grawerują na ramie numery. Do bazy trafia zdjęcie roweru, z przydzielonym numerem i danymi właściciela jednośladu.

- W ten sposób, łatwiej jest dotrzeć do właściciela, gdy taki rower uda się znaleźć. Czasem policja trafia na „dziuplę”, gdzie wśród łupów są także skradzione rowery. Znakowanie ułatwia zwrócenie roweru poszkodowanemu – wyjaśnia Tomasz Makrocki, komendant SM.

Dzięki oznakowaniu rozpoczynającego się od symboli „EPA”, znaleziony nawet w innym mieście rower, będzie można odszukać w pabianickiej bazie.

Jak uchronić się przed kradzieżą? Najprostszym sposobem jest kupowanie przypięć do rowerów. Co prawda, wytrawni złodzieje poradzą sobie praktycznie z każdym zamkiem (np. przy pomocy ciekłego azotu), ale dobre zabezpieczenie zdecydowanie utrudni im „pracę”. W sklepie z akcesoriami rowerowymi przy ul. Piotra Skargi znajdziemy pełną gamę zabezpieczeń, od małych zameczków za ok. 9 zł do solidnych zapięć zrobionych ze stopów stali (od 120 zł wzwyż) Zapięcia ze średniej półki cenowej (50 – 60 zł) są wykonane już z bardzo dobrego gatunku materiału i ważą około 1,5 kilograma. Co wybrać?

- Ja polecam kupienie nawet najtańszego zamka i przypinanie roweru przy wchodzeniu do sklepu spożywczego nawet na 2 minuty, niż kupowanie najdroższego, ciężkiego, z którego korzystać będziemy rzadziej. Wystarczy chwila i okazja czyni złodzieja – radzi Rafał Kostrzewa ze sklepu Rowerownia.

Słowa sprzedawcy potwierdza sytuacja zarejestrowana przez miejski monitoring w kwietniu zeszłego roku na ul. Zamkowej. Młode małżeństwo wchodząc do salonu optycznego przy ul. Zamkowej, zostawiło na chwilę niezabezpieczony rower. Okazję natychmiast wykorzystał złodziej, który wsiadł na jednoślad i odjechał.