Wystartowali biegacze i ci, którzy chodzą z kijkami nordic walking. Tych drugich było ok. 70. Większość z nich należy do pabianickiej grupy „Forma na Piątkę”.

- Jesteśmy zadowoleni z frekwencji. Z roku na rok uczestników przybywa, a w tym roku to już prawie trzysta osób - mówi Witold Malkowski, organizator biegu.

Z kijami szły Agnieszka Klementek i Emilia Mielczarek.

- Bardzo fajnie się szło. Udało mi się zdobyć drugie miejsce – podsumowała Agnieszka.

- Ale nie o to, żeby wygrać, tutaj chodzi, tylko o radość, pomoc i spotkanie w takim fajnym gronie – dodaje Emilia.

To bieg, z którego dochód jest przeznaczony na zakup pomp insulinowych w ramach Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Bieg odbywa się na dystansie ok. 5 kilometrów. Do pokonania są cztery pętle wokół stawów na Lewitynie.

- Pogoda nam dopisała. Teren był również dobrze przygotowany. Nie było wypadków, a uczestnicy wbiegali na metę zadowoleni – dodaje organizator biegu.

Pobiegli również ci, którzy na co dzień nie biegają. Marcin Bartos wyciągnął swego syna Kamila.

- Było fajnie, więc może od dzisiejszego dnia zacznę swoją przygodę z bieganiem. Nie było tak łatwo, jak sądziłem, więc myślę, że orkiestrowy bieg da mi moc na później – mówił Kamil.

- Pobiegliśmy po prostu dla Orkiestry – dodaje tata Kamila.