Zawody rozegrano na dojo w Kwidzynie. Adrian w turnieju indywidualnym pokonał zawodnika z Wielkiej Brytanii, w półfinale okazał się silniejszy od mocarza z Azerbejdżanu. W finale zmierzył się z przeciwnikiem z Węgier.

- Jeden minimalny błąd zadecydował o porażce i srebrnym medalu – mówi Grzegorz Szyszka, szkoleniowiec PTC. – Jednak tytuł wicemistrza Europy to wielki sukces naszego zawodnika.

To jednak nie wszystko. Trenerzy kadry bacznie obserwowali sumitów pod kątem turnieju drużynowego. Uznali, że Drzewiecki będzie mocnym punktem reprezentacji Polski. Nie pomylili się. Choć Polska przegrała pierwszy pojedynek z Gruzją, w boju o brąz „biało-czerwoni” nie dali szans Estończykom.

Na szyi Adriana Drzewieckiego zawisły zatem srebro za turniej indywidualny i brąz za turniej drużynowy.

- Adrian może jechać na mistrzostwa świata. Na razie wiadomo, że będzie powołany na obóz przygotowawczy kadry przed tą imprezą – dodaje Szyszka. – Dwa medale są potwierdzeniem zaangażowania i systematycznej pracy na treningach, które prowadzą mistrzyni świata Edyta Witkowska-Popecka, Grzegorz Szyszka oraz Krzysztof Grzeszczyk.