Mecz miał swoją wielką dramaturgię. Dość powiedzieć, że – jak wyliczyli gospodarze – prowadzenie w pojedynku zmieniało się aż 13 razy, zaś 10 razy na tablicy wyników widniał remis. W połowie pierwszej kwarty gospodynie wyszły na prowadzenie 11:6, lecz półtorej minuty później po pięciu punktach Natalii Łopińskiej i „trójce” Schmidt Agapit przegrywał 13:14. Pod koniec pierwszej kwarty rzutem za trzy na 19:19 wyrównała Natalia Danych, 14 sekund później to olsztynianki popisały się celną „trójką”. I tak wyglądał ten mecz. Nawet, gdy w drugiej kwarcie udało nam się „odskoczyć” na cztery punkty – 30:34 po rzucie Danych, po chwili na tablicy już widniał remis 35:35. Do przerwy górą Agapit 40:39.

Po zmianie stron oba zespoły grały z wielką determinacją. W 25. minucie Agapit prowadził 51:47, by po kilku skutecznych akcjach naszych koszykarek przegrywać 51:54. Nie umieliśmy w tym spotkaniu zatrzymać Alicji Wawrzyniak, która rzuciła nam aż pięć „trójek”. Po jednej z nich gospodynie wygrywały 55:54.

A w ostatniej kwarcie po rzucie za trzy Aleksandry Mońko Agapit prowadził już 67:62. Do końca meczu zostało ponad 4,5 minuty. W koszykówce to niemal… wieczność. Ale miejscowe przestały trafiać do kosza. Nasze także. Ręka nie drżała jedynie Schmidt, która najpierw trafiła na 67:64. Na dwie minuty 18 sekund przed końcem celnie rzuciła za trzy. Było 67:67. Wreszcie na minutę i 48 sekund przed końcem skrzydłowa wykorzystała dwa osobiste. Było 67:69. Przez ostatnie półtorej minuty spudłowaliśmy trzy próby zza linii 6,75 metra. Na szczęście miejscowym też piłka nie chciała wpadać do kosza i wróciliśmy do domu z tarczą!

Grot: Schmidt 16, Danych 16, Grzelak 16, Łopińska 9, Rosińska 6, Kaźmierczak 4, Kirsz 2.