Znamiona to rzecz ludzka. Niemal każdy z nas potrafi wskazać mniejsze lub większe znamię na swoim ciele. Zwykle do czynienia mamy z niewielkimi pieprzykami. Według teorii, znamię barwnikowe, jest zbudowane z namnażających się stopniowo melanocytów (komórek barwnikowych skóry). Są różnej wielkości, różnią się kształtem i kolorem – czarny, brązowy, czerwony, bladoróżowy (zbliżony do koloru skóry), a nawet lekko niebieskawy. Wiele pieprzyków powstaje na ciele naturalnie, czasem rodzimy się już z nimi. Inne znamiona mogą pojawić się po zbyt długiej ekspozycji na słońcu, gdy skóra narażona jest na promieniowanie UVA i UVB.

Czy znamię może być niebezpieczne?

Na to pytanie niestety jest jedna odpowiedź – tak. Znamiona mniejsze lub większe nie są tylko uciążliwością estetyczną. Niektóre mogą stanowić poważne zagrożenie dla życia. Mowa tu o czerniaku. Dlatego tak ważna jest obserwacja znamion. Istnieją nawet kryteria ułatwiające rozpoznanie, czy znamię nosi cechy czerniaka.

Kryteria te zwane są ABCDE, gdzie:

A to asymetria

B to brzegi (np. poszarpane)

C to czerwony, czarny (nierównomierna barwa, często ciemna)

D to duży rozmiar (więcej niż 6 mm)

E to ewolucja (zmiany postępują)

Znamię to nie tylko pieprzyk

O ile z pieprzykami - jeśli nie wzbudzają naszych podejrzeń - możemy żyć, to już z innymi znamionami nie zawsze jest to takie proste. Ulokowane w widocznych miejscach grudki, czy wystające brodawki niekiedy uniemożliwiają normalna funkcjonowanie. Nie tylko kobiety wstydzą się widocznych znamion. Poza omówionymi wyżej pieprzykami, do czynienia możemy mieć też z brodawkami skórnymi, tłuszczakami, kaszakami, czy włókniakami. Każda zmiana skórna wywołuje nie tylko uczucie dyskomfortu psychicznego, ale może być narażona również na otarcia, czy skaleczenia.

Usuwanie znamion. Czy to bezpieczne?

Czy to przez profilaktykę zdrowotną czy to kwestia estetyki, decydujemy się na usunięcie znamienia. Zanim ta decyzja zapadnie warto rozważyć jej plusy i minusy. Istnieją dwie najpopularniejsze metody usuwania znamion jest ona klasyczna chirurgiczna i laserowa. Decydując się na tę pierwszą musimy liczyć się z tym, że po zabiegu w większości przypadków zostaje ślad. Ma to znaczenie, gdy znamię znajduje się w widocznym miejscu. Zastąpienie go blizną wcale nie sprawi, że poczujemy się lepiej. Metoda ta jest inwazyjna, bo dochodzi tu do kontaktu z tkanką, a po zabiegu zostaje rana (szyta).

Druga metoda laseroterapii, ze względów estetycznych jest korzystniejsza. Nie pozostawia blizn. Podczas zabiegu nie dochodzi też do kontaktu, więc nie ma ryzyka zarażenia się wirusami chorób zakaźnych. Podczas zabiegu dochodzi do odparowania tkanek: woda z przestrzeni międzykomórkowej zamienia się w parę wodną, a obszar znamienia zostaje nieodwracalnie zniszczony.

Zanim jednak zdecydujemy się na którąś z wymienionych metod należy wcześniej omówić to dokładnie ze specjalistą. Lekarz nie tylko oceni ryzykowne znamię. Jego wiedza i doświadczenie pomoże podjąć tę ważną decyzję.