"Ja wszystko rozumiem, pamięć o ofiarach itp. ok. Ale jak można było pozwolić na montaż takich płyt w chodniku – śliskich jak nagrobkowe? Już jesienią widziałem różne sytuacje (wystarczy odrobina wody na takiej płycie). Teraz zimą te płyty są ekstremalnie niebezpieczne, zwłaszcza jak są przykryte śniegiem – są jak tafla lodu. Osobiście widziałem, jak różne osoby się wywróciły na powyższej płycie przy placu zabaw Warszawska – Kapliczna. Jedna z Pań już myślałem, że będzie wymagała pomocy medycznej – ledwo się zebrała. Na szczęście się nie połamała. Czy naprawdę musi się wydarzyć tragedia, żeby ktoś z tym coś zrobił?"

Uważajcie na siebie.