Na szczęście nie powtórzyły się problemy sprzed pierwszego meczu, gdy urazy przetrzebiły nasz zespół i prezes Zbigniew Grzanka musiał w ostatniej chwili zgłaszać do rozgrywek zdolne juniorki.

Nasze rozpoczęły od prowadzenia 6:0 (aż 5 punktów Katarzyny Szymańskiej) i gdy przyjezdne znalazły drogę do kosza, Kasia natychmiast odpowiedziała im drugą „trójką” w tym meczu. Spokojnie budowaliśmy przewagę (punkty Magdaleny Grzelak), a gdy za trzy celnie rzuciła Agnieszka Makowska, było 19:7. Pierwszą kwartę celnymi osobistymi zamknęła Joanna Twardowska.

W drugiej odsłonie utrzymaliśmy tempo i skuteczność z pierwszej kwarty. Przewaga rosła z minuty na minutę, a swój dorobek punktowy powiększały Grzelak, Szymańska i Makowska (kolejna „trójka”). Świetnie do gry wprowadziła się Julia Piestrzyńska, która także trafiła zza linii 6,75 metra. Do przerwy było 50: 31 i w szatni Olimpii musiałoby dojść do poważnego wstrząsu, by obraz gry zmienił się po zmianie stron.

W trzeciej odsłonie znów trafiły Grzelak i Szymańska, a na tablicy widniał wynik 54:31. Potem „trójką” błysnęła Joanna Szałecka. Pod koniec kwarty przestaliśmy trafiać z akcji, a rzucaliśmy głównie z osobistych. Mimo tego przed ostatnią odsłoną mieliśmy 18 punktów przewagi (70:52).

Przewagi, której przyjezdne nie zniwelowały, mimo iż wygrały ostatnią kwartę. Na straży naszej wygranej stały: Grzelak, Szałecka (kolejny rzut za trzy), Makowska i Twardowska, która rzuciła ostatnie punkty w meczu.

Grot TomiQ Pabianice – Olimpia Wodzisław Śląski 84:68 (25:17, 25:14, 20:21, 14:16)

Grot TomiQ: Grzelak 20, Szymańska 17, Szałecka 12, Piestrzyńska 11, Makowska 10, Kowalczyk 8, Twardowska 6, Michalak, Kielar, Boniecka.

Grot jest 5. (29 pkt., kosze: 1.181-1.145). W niedzielę Grot zakończy sezon zasadniczy meczem w Swarzędzu z Liderem.