Nie płacą za mieszkania, za ogrzewanie i za śmieci. Wielu zalega z podatkami i opłatami za parkowanie.
7,987 mln zł
są winni mieszkańcy bloków Pabianickiej Spółdzielni Mieszkaniowej.
- To opłaty za tak zwany czynsz, ogrzewanie, wywóz śmieci – wylicza prezes Maciej Przybylski. - Kwota zadłużenia zmalała, bo regularnie przeprowadzamy eksmisje.
Ze sprzedaży mieszkań dłużników pokrywane jest zadłużenie. Resztę pieniędzy dostaje wyeksmitowany dłużnik. Oczywiście po odliczeniu kosztów. Dwa lata temu mieszkańcy bloków zalegali 8,9 mln zł.
15 mln zł
to dług, jaki wygenerowali pabianiczanie z mieszkań komunalnych.
- Połowa długu powstała w osiemdziesiątych latach i wcześniej. To pieniądze dziś nie do ściągnięcia – mówi Magdalena Bryndziak, wicedyrektor Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej. - Dlatego ostatnio 230.000 zł z lat, gdy jeszcze istniał RPGK, umorzył komornik.
196,9 tys. zł
winni są kierowcy, którzy nie zapłacili za parkowanie.
- Tytułów wykonawczych było 4.474 na sumę 284.922 zł – wylicza Stanisław Wołosz, dyrektor Zarządu Dróg i Zieleni Miejskiej. - Musiałem złożyć około 30.000 podpisów. Kupiłem specjalny pojemnik z tuszem do pióra, bo żaden długopis by tylu podpisów nie przeżył.
Każda kara za parkowanie bez opłaty to 50 zł.
- Koszt wysyłki upomnień i wezwań to 46.001 zł – wyliczył Wołosz. - Wysyłamy pisma do urzędów skarbowych w całej Polsce i odnajdujemy tych, którzy uchylają się od płacenia za parkowanie.
15,55 mln zł
to zaległości w podatkach: rolnym, leśnym i od nieruchomości wobec Urzędu Miejskiego. To stan na 30 listopada tego roku.
Łącznie 29.452 podatników jest winnych pieniądze. Najwięcej w podatku od nieruchomości 24.594 osoby, z tego 652 to firmy. Miastu należą się pieniądze od firm - 12.186.215 zł i zwykłych mieszkańców miasta - 2.863.109 zł.
Największe zadłużenie w podatku za lata 1997-2015 ma spółka akcyjna będąca od 13 lat w likwidacji. Wynosi ono 4,9 mln zł.
- Nie można zredukować zadłużenia do czasu zakończenia postępowania likwidacyjnego – wyjaśnia Aneta Klimek, rzeczniczka.
Największe zadłużenie w podatku od nieruchomości od osób fizycznych wynosi 94.800 zł.
- W stosunku do tego dłużnika prowadzone jest postępowanie egzekucyjne w Urzędzie Skarbowym – dodaje Klimek. - Ponadto zaległość została zabezpieczona wpisami hipotek przymusowych w sądzie.
794,95 tys. zł
to zaległości w sumie 177 podatników, którzy nie zapłacili podatku od środków transportu. Największe zadłużenie 24.000 zł ma firma w likwidacji. W przypadku osób fizycznych najwyższe zadłużenie wynosi 86.000 zł. Zaległość jest od 2004 roku i aktualnie została objęta postępowaniem egzekucyjnym.
55,8 tys. zł
jest winnych miastu 3.178 pabianiczan. To opłata za 3.341 psów mieszkających w Pabianicach. Największa zaległość od jednej osoby to 520 zł. Dłużnikiem jest właściciel kilku psów. Egzekucję prowadzi Urząd Skarbowy.
446,5 tys. zł
za wywóz śmieci jest winnych 11.422 podatników. Największa zaległość od mieszkańca to 6.300 zł i jest objęta postępowaniem egzekucyjnym przez „skarbówkę”. Jedna z firm za wywóz śmieci nie zapłaciła 234.800 zł.
- Tylko w 2015 roku wystawionych zostało prawie 2.600 upomnień i 400 tytułów wykonawczych na kwotę 93.714 zł – informuje Aneta Klimek z Urzędu Miejskiego.
Komentarze do artykułu: Bylibyśmy bogaci, gdyby nie dłużnicy
Nasi internauci napisali 5 komentarzy
komentarz dodano: 2016-01-06 15:22:17
i w tym tkwi podstawowy problem, należałoby na początek pociągnąć do odpowiedzialności gospodarzy tego miasta a później dłużnika, standardowy schemat, jak coś jest publiczne to znaczy że jest niczyje i nikt się niczym nie przejmuje bo nie jest z tego rozliczany, co innego gdy coś jest w rękach prywatnych i liczy zyski i straty i wyciąga konsekwencje od podwładnych a tak wygląda to tak jakby pies (czyt Pabianice), nie ma swojego pana. Układy układziki, kaska do portfela i oby jak najdłużej grzać stołeczek.
komentarz dodano: 2016-01-06 12:51:03
komentarz dodano: 2016-01-04 23:11:38
komentarz dodano: 2016-01-04 18:41:27
to dług, jaki wygenerowali pabianiczanie z mieszkań komunalnych.
Od ponad roku szukam mieszkania na zamianę i nikt z bardzo zadłużonych mieszkańców nie był do tego skłonny ( niektóre zadłużenia ponad 30 tys. PLN ).A dlaczego ? Bo nie ma mechanizmów pozwalających na zmuszenie takich ludzi do przeniesienia się do mniejszego ,a więc łatwiejszego w utrzymaniu , mieszkania .A dlaczego ? Bo żadnemu z urzędników (UM ,ZGM) na tym nie zależy . Ich pensje ,podwyżki i posady nie są uzależnione od wyników male od wzajemnych układów .I w tym jest problem .
komentarz dodano: 2016-01-04 08:25:53
- Tytułów wykonawczych było 4.474 na sumę 284.922 zł – wylicza Stanisław Wołosz, dyrektor Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej.
No i nasz ulubiony dyrektor został po cichutku szefem ZGM, teraz to będzie dopiero bajzel.