We wtorek strażnicy miejscy, którzy w nocy patrolowali nasze miasto, zauważyli, że na ulicy Gdańskiej ktoś maże po ścianie budynku.

- Chłopak nie ma jeszcze ukończonych osiemnastu lat, a jego rodzice są na urlopie - mówi Ireneusz Niedbała, zastępca komendanta Straży Miejskiej. - Dlatego trafił do nas na komendę.

Funkcjonariusze ustalili, że najbliższą rodziną nieletniego Adama B. jest siostra. Kobieta około godz. 1.00 zabrała brata do domu.

- Chłopak na murze wypisywał obraźliwe dla policji słowa - mówi zastępca komendanta.

Budynek, po którym mazał Adam B., jest budynkiem ROM-owskim.

- Urzędnicy zrobią wycenę szkód i ktoś będzie musiał za nie zapłacić - mówi Niedbała.