Utykającemu kierowcy sportowego auta pomocy udzielili ratownicy medyczni.

- Akurat jechałam tym tramwajem - opowiada pabianiczanka. - Stałam z tyłu, niewiele więc widziałam, ale słyszałam, jak motorniczy dzwoni, krzyczy. A później był już tylko huk.

Fordem kierował młody mężczyzna. Prawdopodobnie to on wymusił na motorniczym pierwszeństwo przejazdu. O tym, kto ostatecznie zawinił, zdecydują policjanci, którzy badają okoliczności kolizji.

Ford ma mocno wgnieciony lewy bok. Uszkodzony jest też przód tramwaju.

Do zdarzenia doszło około 12.10.