Kryminalny z pabianickiej jednostki tankował paliwo do swojego prywatnego auta. Był w trakcie urlopu, jednak mimo tego zachował czujność i w pewnym momencie zwrócił uwagę na mężczyznę, który podjechał pod dystrybutor pojazdem marki Renault. Kierujący otworzył bagażnik, w którym było kilka zbiorników na paliwo. Po zatankowaniu na kwotę ponad 700 złotych wsiadł do auta i odjechał.

- Policjant podbiegł do kasy i zapytał czy wskazany klient zapłacił za paliwo. Wówczas kasjer zorientował się, że doszło do kradzieży – relacjonuje podkom. Agnieszka Jachimek z pabianickiej policji. - Funkcjonariusz natychmiast poinformował o zdarzeniu dyżurnego. Pabianiccy kryminalni jechali za sprawcą nieoznakowanym radiowozem. Ten, na ulicy Kunickiego zatrzymał pojazd i pieszo pobiegł w kierunku Parku Wolności.

Policjanci ruszyli w pościg za uciekinierem. Na miejsce przyjechał również umundurowany patrol stróżów prawa. Funkcjonariusze zauważyli podejrzanego mężczyznę i podjęli próbę jego wylegitymowania. Ten jednak wprowadził mundurowych w błąd, podając fałszywe dane. W jego kieszeni, interweniujący patrolowcy, znaleźli kartę startową od renault. Ostatecznie mężczyzna przyznał się do kradzieży paliwa i podał swoją prawdziwą tożsamość. Łodzianin był trzeźwy. Po sprawdzeniu 34-latka w policyjnych systemach okazało się, że nie posiada on uprawnień do kierowania pojazdami. Jego auto opatrzone było w tablice rejestracyjne pochodzące od innego samochodu.  Mężczyzna został już przesłuchany i usłyszał zarzuty. Za użycie tablic rejestracyjnych nie przypisanych do właściwego pojazdu grozi mu kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Ten czyn jest bowiem przestępstwem. Zgodnie ze znowelizowanym 1 października 2023 roku kodeksem karnym, tej samej karze podlega korzystanie z tablic nieprzypisanych do pojazdu, przerabianie ich i podrabianie oraz używanie ich jako autentycznych. Mężczyzna nie uniknie również odpowiedzialności za popełnione wykroczenia: kradzież paliwa, wprowadzenie w błąd funkcjonariuszy i jazdę bez uprawnień.