Skromna, elegancka starsza pani skupiła na sobie uwagę zebranego tłumu. Śmiali się i bili brawo wszyscy, bez względu na wiek. Był to Powiatowy Piknik Rodzinny, który rozpoczął się o godz. 13.30 przemarszem orkiest dętych przez centrum miasta. Zagrały dla nas orkiestry z Dobronia, Dłutowa, Konstantynowa, Lutomierska i Górki Pabianickiej. W ostatniej chwili z przeglądu orkiestr dętych wycofała się orkiestra pabianicka z Miejskiego Ośrodka Kultury. Może nie mieli co na siebie włożyć, bo ich konkurenci rzeczywiście zaprezentowali się bardzo elegancko. Na dodatek świetnie grali. Imprezę zorganizowało Starostwo Powiatowe. Piwo lało się strumieniami, a dzieci zjadły pół tony waty cukrowej. Brakował tylko ochrony. W parku Wolności nie było widać ani policji, ani Straży Miejskiej. Na scenie obok Krystyny Sienkiewicz grasował pijany grubas. Przegoniła go sama artystka. Po scenie (gdy grał Dexter) biegały stada dzieci. Biegały po kablach elektrycznych, w których płynął prąd.
Atrakcją pikniku byli bardzo przystojni, ubrani w mundury strzelcy kaniowscy ze Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznych. Obiecali za rok przygotować rekonstrukcję bitwy. Stoisko drużyny spadochronowej też było oblegane. Panów najbardziej interesowała broń.