- To są dwa ptaki. Mamy do dyspozycji sanie lodowe i ponton. Może okazać się, że gdy do nich podejdziemy, odfruną – tłumaczy strażak.
 
W akcji brali udział strażacy z JRG Pabianice i OSP Chechło.
 
- Ptaki nie były przymarznięte. Gdy strażacy zbliżyli się do nich, odfrunęły - relacjonował godzinę później dyżurny.