Wykroczenie zarejestrowała 17 kwietnia przed północą kamera monitoringu miejskiego zamontowana na budynku Miejskiego Ośrodka Kultury. Jej oko sięgnęło aż na skrzyżowanie ul. Narutowicza ze Skłodowskiej. Strażnicy ustalili personalia bałaganiarzy, wystawili im dwa mandaty - każdy po 500 złotych - i kazali posprzątać.

W ubiegłym tygodniu, podczas konferencji prasowej dotyczącej porządkowania miasta, prezydent Mackiewicz mówił o narastającym problemie podrzucania śmieci do publicznych koszy m.in. przystankach i parkach. Zarząd Dróg Miejskich wywozi z nich miesięcznie ok. 5-6 ton odpadków. Drugie tyle zapełnia kosze na 180 przystankach komunikacji miejskiej.

- Mamy rozstawionych ponad 600 koszy na śmieci. Znajdują się w nich najczęściej worki z odpadkami domowymi, a nawet poremontowy gruz – mówił prezydent. - To nie jest fair, że wszyscy mieszkańcy za to płacą.

O wyższych mandatach za śmiecenie wspomniał Tomasz Makrocki, komendant Straży Miejskiej. Najniższa kara za zanieczyszczanie miejsc publicznych to teraz 500 złotych. W namierzaniu sprawców pomaga (jak widać w opisanym wyżej przypadku) monitoring i fotopułapki. Będzie też latał dron i sprawdzał newralgiczne miejsca, gdzie najczęściej są podrzucane odpady.