Funkcjonariusz jechał do domu po skończonej służbie ul. Jutrzkowicką. Było ok. godziny 14.40. Gdy zauważył kłęby dymu wydobywające się z dachu wiekowego budynku, czym prędzej wezwał straż pożarną. Nie czekając na przyjazd służb ratunkowych ruszył z pomocą. Dołączyli do niego dwaj mężczyźni, którzy również zatrzymali się na widok pożaru.

- Po wybiciu szyby pomogli wydostać się z płonącego budynku kobiecie i mężczyźnie. Mieszkańcy zostali przekazani pod opiekę służby medycznej. Sytuacja była o tyle trudna, że w pomieszczeniach znajdowała się butla gazowa, a jej rozszczelnienie zagrażało wybuchem – relacjonuje komisarz Ilona Sidorko z KPP w Pabianicach.

Dzięki szybkiej reakcji poszkodowani nie odnieśli większych obrażeń.

Pożar przy ul. Jutrzkowickiej. Jako pierwsi ruszyli na ratunek

Sierżant sztabowy Damian Jakiel na co dzień pracuje w konstantynowskim komisariacie.