Tuż po godzinie 21.00 strażacy odebrali zgłoszenie o dziecku, które wzywa pomocy. 7-latek był sam w mieszkaniu i dość często podchodził do okna i się z niego wychylał – wołał rodziców.
Na miejsce wyjechały trzy jednostki straży pożarnej w tym samochód z drabiną. Była też policja.

- Zanim dostaliśmy się do mieszkania siłowo na miejscu pojawili się rodzice i otworzyli drzwi  – mówi dyżurny strażak. - Dziecko nie wymagało pomocy medycznej.