51-letnią pabianiczankę męczyło, że jej dorosły syn siedzi w więzieniu. Mężczyzna nie zapłacił wyznaczonej przez sąd grzywny i teraz karę musi odsiedzieć w więzieniu. Mamuśka wraz z 17-letnim Bogdanem (drugim synem) wymyśliła, jak zdobyć pieniądze i zapłacić grzywnę. Postanowili okraść „narzeczoną”.
22-latka mieszkała z nimi w kamienicy przy ul. Świętokrzyskiej, dopóki jej ukochany nie trafił za kratki. Dwa miesiące temu wyprowadziła się. Pod opieką „teściowej” zostawiła laptopa i kuchenkę mikrofalową.
Grażyna K. i Bogdan K. postanowili sprzedać sprzęt i dla niepoznaki upozorować włamanie. Laptop i kuchenkę Grażyna K. schowała w mieszkaniu sąsiadki. Wyniosła tam też swój telewizor, by bardziej uwiarygodnić kradzież. Po czym zadzwoniła na policję, zgłaszając włamanie do mieszkania.
– Kryminalni nie dali się oszukać. Dotarli do paserów, którzy kupili fanty – dodaje policjantka. – Za mikrofalówkę dali 150 zł, a za laptopa 2.000 zł. Odzyskane mienie wróciło do właścicielki.
Grażyna K. i Bogdan K. zostali zatrzymani i odpowiedzą za przywłaszczenie. Grozi im kara do 5 lat pozbawienia wolności.

Paserom również grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.