Trwa wielkie sprzątanie po wyborach. Kandydaci mają 30 dni na ich usunięcie. Tak mówią przepisy.

Kto nie pozbiera ulotek i nie zdejmie plakatów z klatek spółdzielni mieszkaniowej, ten będzie musiał zapłacić karę.

Pierwsze banery i reklamy już w wyborczą niedzielę usuwały osobiście niektóre komisje lokali wyborczych. Zrobiły to nielegalnie.

- Podobno namówili ich do tego młodzi ludzie z jednego z pabianickich ugrupowań politycznych. Twierdzili, że reklamy nie mogą wisieć przed wejściem do komisji i... kazali je zdjąć - przyznaje Adam Marczak, pełnomocnik do spraw wyborów w Pabianicach.

Panowie z komisji tak się rozpędzili, że zdjęli nawet baner z prywatnego płotu. Po godzinie osobiście go wieszali. Za zdejmowanie reklam wyborczych innych osób grozi kara.

- Nie planujemy raczej oddawać sprawy do sądu - mówi poszkodowany, kandydat na radnego. - Choć moglibyśmy oczekiwać zadośćuczynienia finansowego.

Przewodniczący nie wszystkich komisji dali się nabrać na pogróżki młodzieżówki.