Gwałtowny wiatr połamał jej najwyższe gałęzie. To było we wtorek. Ciężkie gałęzie runęły na chodnik w pobliżu bloku i połamały się na drobne kawałki.
– Strach pomyśleć, co by było, gdyby spadły na nasze okna – mówią mieszkańcy domu. – Szczęście też, że nikt tędy nie przechodził.
Mieszkańcy prosili administrację domów komunalnych o wycięcie uschniętego drzewa. Nie doczekali się reakcji.
– Teraz też nikt się nią nie interesuje?! – mówią. – Ktoś tylko zebrał w jedno miejsce połamane gałęzie, a pień jak stał, tak stoiz
Komentarze do artykułu: Stoi i straszy
Nasi internauci napisali 7 komentarzy
komentarz dodano: 2010-05-21 18:08:04
komentarz dodano: 2010-05-21 16:08:22
komentarz dodano: 2010-05-21 09:32:10
Ale jak trzeba wyciąć uschnięte drzewo to cisza! Swoja drogą - ono jest uschnięte z powodu choroby, czy może dzięki tej "specjalistycznej pielęgnacji" polegającej na obcięciu wszystkich gałęzi z liśćmi?
Poczekajmy jeszcze dwa lata - "pielęgnowane" drzewa ze Śniadeckiego, Ostatniej i okolicznych ulic zaczną się łamać przewracać przy najlżejszym wietrze.
komentarz dodano: 2010-05-21 09:12:32
komentarz dodano: 2010-05-20 22:52:27
komentarz dodano: 2010-05-20 20:37:02
komentarz dodano: 2010-05-20 20:07:13