W czwartek do domu Ewy J. i Mariusza Ł. przy ul. Warszawskiej przyjechał sądowy kurator i zabrał chłopczyka. Tak zdecydował Sąd Rodzinny w Pabianicach. Jak długo Alan będzie w placówce opiekuńczo-wychowawczej, nie wiadomo. To będzie zależało od  sądu, który rozpatrzy sprawę przeciwko rodzicom o sprawowanie władzy rodzicielskiej. Jak się dowiedzieliśmy, postępowanie zacznie się po wakacjach i zakończy jeszcze w tym roku.
Sąd zdecyduje, czy rodzicom chłopczyka zabrać, czy tylko ograniczyć prawa rodzicielskie i ustanowić kuratora nad rodziną.
Ewa J. i Mariusz Ł. zostali zatrzymani po tym, jak okradli sklep przy ul. 20 Stycznia. Przed sklepem zostawili swojego 4-letniego synka. Dziecko oddano pod opiekę babci. W ubiegłym tygodniu policja znowu zatrzymała parę. Tym razem na ul. Warszawskiej. Są podejrzewani o kradzież roweru. Byli pijani. Zostawili w domu dziecko bez opieki. Policjanci znaleźli chłopczyka głodnego, osowiałego siedzącego na stole, na którym stała butelka z resztką alkoholu.