Zgłaszający widział dym wydostający się spod dachu budynku. Na pomoc ruszyły czym prędzej dwa wozy straży pożarnej. Co się okazało, gdy dojechały na miejsce?

- Właściciel posesji chciał podgrzać posiłek na kuchence stojącej w garażu. Obok leżał kawałek materiału, być może ścierka, która zajęła się ogniem, a zaraz po niej szafka – wyjaśnił dyżurny komendy straży pożarnej w Pabianicach.

Mężczyzna ugasił pożar przed przyjazdem strażaków. Na szczęście straty nie były zbyt duże.