ad

 

We wtorek rano o godz. 8.20 na ulicy Zaradzyńskiej palił się seat toledo. Ośmiu strażaków przez prawie 50 minut gasiło auto.
- Pożar powstał najprawdopodobniej przez rozszczelnienie instalacji paliwowej w samochodzie – mówi Szymon Giza z pabianickiej straży pożarnej.
Strażacy gasili ogień przy użyciu piany ciężkiej. Straty, jakie oszacowano w seacie, to 2 tys. złotych.