W maju 2018 roku podaliśmy dobrą wiadomość. W ciągu dwóch lat na terenie Lewitynu powstanie nowoczesna szkutnia. Będzie kosztować 3 miliony złotych.

Miała stanąć przy drugim stawie. Twórcą koncepcji budowy jest pabianiczanin i żeglarz, architekt Wojciech Sielczak. Roboty budowlane miały ruszyć w 2019 roku, przed wakacjami. I.... nie ruszyły.

– Nie dzieje się nic. Dlaczego? Mamy za mało pieniędzy na budowę – tłumaczy Piotr Adamski, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. – 3 miliony złotych, które przeznaczono na ten cel dwa lata temu, to dziś o wiele za mało. Podrożały materiały i robocizna.

Miasto nie ma wolnych środków. Prezydent zaciska pasa i wstrzymał wszystkie inwestycje. Oprócz przebudowy linii tramwajowej i ul. Warszawskiej będą w mieście likwidowane drogi gruntowe za 1 mln zł. Bez zmian jest kwota 1 mln zł na budżet obywatelski.

Zobacz też: Lewityn wypiękniał

A miało być tak pięknie. Według projektu, obiekt na Lewitynie składa się z trzech części przeznaczonych dla: Pabianickiego Klubu Sportów Wodnych, Retmanatu Drużyn Wodnych Hufca ZHP Pabianice oraz pomieszczenia przeznaczonego dla Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Szczególny nacisk w koncepcji położono na zachowanie istniejącego drzewostanu. Wielkość obiektu to 1.132 metry kw. powierzchni użytkowej. W planach jest także budowa parkingu na 30 samochodów i podjazdu dla ciężarówek. Dojazd do obiektu, parkingi i place manewrowe do transportu łodzi przewidziano od strony ul. Popławskiej. Siedziby PKSW i ZHP to dwie bliźniacze bryły, zawierające oprócz pomieszczeń klubowych, pomieszczenia na łodzie i jachty oraz szkutnię. Obie te części dostępne są z wejścia głównego do budynku i przystosowane dla osób niepełnosprawnych. Część przeznaczona na pomieszczenia MOSiR zlokalizowana jest od strony placu manewrowego.