Dziś rano pod piłą padły akacja i topola. Dlaczego? Bo korzenie drzew przeszkadzały w budowie ciepłociągu na osiedlu przy ul. Skłodowskiej. Zakład Energetyki Cieplnej, który buduje ciepłociąg, poprosił o zgodę na ścięcie drzew i dostał ją.
– Wartość drzew wyceniono na 38 i 40 tysięcy złotych – mówi Florian Wlaźklak, prezes ZEC-u. – Zwolniono nas jednak z zapłaty tych kwot. To dlatego, że rosły na trasie ciepłociągu.
Dziś rano "drwale" zajęli się ich ścinaniem. Nie jest to łatwa robota, bo topola ma kilkadziesiąt lat i sporo metrów wysokości (jest wyższa od pobliskiego czteropiętrowego domu). Drwale ścięli najpierw konary i gałęzie, a potem zabrali się do cięcia potężnego pnia. Robili to z gondoli na wysięgniku.
A co będzie z drewnem? Zapytaliśmy Stanisława Wołosza, dyrektora Zakładu Dróg i Zieleni Miejskiej.
– Przyda nam się. Gałęzie zostaną pocięte na drobno, a pień na deski – tłumaczy.

 fotogaleria:

www.zyciepabianic.pl/galeria/jak-giganta-wycinali.html