Niesamowity pokaz umiejętności Jurija Ziniewicza mogliśmy podziwiać podczas Dni Pabianic. Zaprosili go strażnicy miejscy. 

- Mamy wspólnych znajomych - wyjaśnia Tomasz Makrocki, komendant Straży Miejskiej. 

Pokaz tego twardziela z niedowierzaniem oglądał tłum pabianiczan. Mężczyzna chodził po potłuczonym szkle z jednym z widzów na rękach. Przeszedł też po schodach z mieczów.

Kładł się na gwoździach, a na nim komendant Straży położył kilkukilogramowe kowadło i uderzał w nie młotem.

Na koniec gość zadziwił wszystkich, wyginając szyją metalowy pręt. Z jednej strony oparł go o gardło, z drugiej pręt trzymało pięciu mężczyzn. 

Pokaz był częścią akcji przeciw dopalaczom „Nie dopalaj się”. 

Ziniewicz pochodzi z Białorusi. Od kilkunastu lat mieszka w Lublinie. Był oficerem służb specjalnych.