W czwartkowy poranek pracowników Centrum Seniora przy ul. Konopnickiej 39 spotkała niemiła niespodzianka. Po tablicy z nazwą ośrodka zostały tylko wkręty w ścianie. 

"Dzieło należy na pewno do osoby, która nie jest 60+. Dlaczego tak sądzimy? Bo Seniorzy, zrzeszeni w naszym centrum i korzystający z naszej gościnności, nie ściągnęliby w nocy tablicy z nazwą siedziby – wnioskują pracownicy. - Gdyby ta płyta z nazwą była metalowa, można by było ją sprzedać na złomie. Ale wykonano ją z tworzywa sztucznego i dlatego nie rozumiemy tego „ktosia”, który w nocy ją ukradł. Nie nadaje się również na wizytówkę na drzwi, bo czerwona, wielka, zasłoniłaby wizjer. Nie napali się nią w piecu, to nie chrust!"

Pracownicy Centrum Seniora wystosowali do złodziejaszka prośbę o zwrot ich własności.

"Zrób to ciemną nocą, zostaw ją pod drzwiami lub przerzuć przez płot na nasz teren, zanim Policja znajdzie kamerę monitoringu z nagranym filmem z Tobą w głównej roli – radzą. - To co zrobiłeś zrozumiesz dopiero za kilka, może kilkanaście lat, kiedy przyjdziesz do naszego centrum, aby zapisać się na pierwsze zajęcia". 

"Ktoś" chyba przeczytał apel w internecie i następnego dnia podrzucił tablicę przed budynek Centrum. Niestety, nie nadaje się ona do użytku.