- Jako jedyni w Polsce mamy basen na ciecz nienewtonowską [ciecz i ciało stałe w jednym – przyp. red.] – mówi Monika Tabachowicz. – Po takiej wodzie, wymieszanej ze specjalnym pyłem, można chodzić, a raczej... biegać.

Pabianiczanie będą się mogli o tym przekonać 2 kwietnia podczas obchodów Światowego Dnia Wody. Wtedy to, każdy chętny będzie mógł przejść po wodzie 7 i pół metra, czyli długość specjalnego basenu.

Ten eksperyment to jedna z wielu propozycji, jakie dzieci mogą przeprowadzić na zajęciach „Małego Inżyniera”.

- O tym projekcie dowiedzieliśmy się na targach franczyzowych w Warszawie – wspomina pani Monika. – Szukaliśmy tam pomysłu na biznes, a „Mały Inżynier” wydał nam się świetnym rozwiązaniem.

To oferta pozalekcyjnych zajęć z fizyki, chemii, informatyki czy elektroniki, nastawionych wyłącznie na praktykę, czyli eksperymenty i doświadczenia.

- Takie zajęcia dzieci o wiele lepiej zapamiętują, bo to, czego nauczą się w szkole, u nas mogą sprawdzić w praktyce – uważa pabianiczanka. - I co najważniejsze – zajęcia sprawiają im mnóstwo radości.

12 dzieci w wieku od 6 do 9 lat spotyka się na cotygodniowych warsztatach „Małego Inżyniera” w piątki w Miejskim Ośrodku Kultury.

- Prowadzę je wspólnie z mężem i naszymi pracownikami – absolwentami kierunków ścisłych Politechniki Łódzkiej – wyjaśnia pani Monika.

Czego dzieciaki - poprzez zabawę – mogą się na takich warsztatach nauczyć? Na robotyce budują rozmaite roboty, np. krokodyla z czujnikiem odległości. Na zajęciach z eksperymentowania poznają prawa fizyki, np. konstruują fontanny samodzielnie tryskające wodą. Zajęcia z elektroniki pozwalają im na poznanie świata układów, czujników i programowania oraz uczą je posługiwania się elektronicznymi narzędziami. Maluchy mogą też nauczyć się programowania gier w języku scratch.

- Dodatkowo, na naszych warsztatach dzieci uczą się pracy w zespole i współdziałania ze sobą – tłumaczy pabianiczanka.

„Mały Inżynier” to nie tylko zajęcia cykliczne. Ich usługę można też zamówić na urodziny, ferie szkolne, firmowe spotkania czy miejskie event. Koszt organizacji takich urodzin to w zależności od scenariusza od 400 do 650 zł.

Choć państwo Tabachowiczowie działają w „Małym Inżynierze” już 5 lat, dopiero w tym roku mają szansę dotrzeć do większej ilości pabianiczan.

- Będziemy partnerami projektu unijnego z kształcenia ogólnego – wyjaśnia pani Monika. – Jeśli uda nam się dostać dofinansowanie, ruszymy z zajęciami w SP 3, SP 5, SP 13 i Gimnazjum nr 2.

Tabachowiczowie na jednej pracy nie poprzestali. Stworzyli drugą, tym razem całkiem autorską firmę z siedzibą w Pabianicach – „Chem-clean”.

- Zdarzało nam się na zajęciach „Małego Inżyniera” robić z dziećmi mydła, płyny i inne środki chemiczne i tak powstała myśl o produkcji przemysłowej – opowiada pabianiczanka.

Tabachowiczowie zatrudnili chemików, którzy przygotowują własne receptury na produkty chemii gospodarczej, samochodowej i dla serwisów komputerowych.

- Nie są to może najtańsze towary, ale wysokiej jakości i bardzo skoncentrowane – wyjaśnia współwłaścicielka. – Produkujemy np. płyn do mycia podłóg baletowych, który jest rekomendowany przez Łódzką Szkołę Baletową.

Choć firma istnieje dopiero od 2014 r., bardzo szybko się rozwija. Tabachowiczowie mają w planach wprowadzenie innowacyjnych produktów związanych chociażby z nanosrebrem, które jest wykorzystywane m.in. do konserwacji odzieży. 

Szczegółowe informacje na temat programu „Mały Inżynier” można znaleźć na stronie www.malyinzynier.pl.