ad

W środę (24 sierpnia), około godziny 21.00 strażacy dostali wezwanie do pożaru szalejącego w bloku przy ul. Smugowej 18.

Paliło się w kuchni mieszkania na czwartym piętrze. Na miejsce pojechało pięć wozów bojowych. Strażacy rozstawili drabinę mechaniczną i z niej, przez okno lali wodę na płomienie. Akcję gaśniczą prowadzili także z klatki schodowej. 

W mieszkaniu przebywała lokatorka. Zajęli się nią ratownicy medyczni. Nie odniosła żadnych obrażeń. Przyjechała również policja. 

Po ugaszeniu ognia strażacy zajęli się wyrzucaniem z mieszkania spalonych i nadpalonych przedmiotów nagromadzonych przez 70-latkę. Według relacji świadków, kobieta jest tzw. "zbieraczką".

Przyczyną pożaru było prawdopodobnie zaprószenie ognia - zostawiona bez nadzoru świeczka. Straty oszacowano wstępnie na ponad 70 tys. złotych.

- Ich wysokość może się zwiększyć, ponieważ podczas akcji gaśniczej woda zalała lokale na niższych kondygnacjach, aż do parteru - wyjaśnia mł. ogn. Bartosz Angiel. - Ostateczną kwotę oszacują ubezpieczyciele. 

Strażacy zakończyli swoje działania po blisko 3 godzinach.

Paliło się na IV piętrze bloku przy Smugowej