Mieszkańcy Pabianic regularnie alarmują funkcjonariuszy o zapomnianych przez waścicieli pojazdach, które zamiast trafiać na złomowisko, miesiącami (a nawet latami) zajmują trawniki, chodniki, jezdnie czy miejsca parkingowe, których i tak jest u nas jak "na lekarstwo". Od stycznia do grudnia tego roku takich zgłoszeń lokalni stróże porządku mieli ponad sto.

- Dzięki naszym działaniom 68 pojazdów zostało usuniętych przez właścicieli lub doprowadzone przez nich do stanu użytkowania – podaje Straż Miejska.

W 20 przypadkach zgłoszenia nie potwierdziły się, a w 13 czynności wyjaśniające są w toku. W mijającym roku wśród posiadaczy nieużytkowanych pojazdów było dwóch takich, którzy musieli zapłacić za holowanie i „pobyt” pojazdu na terenie płatnego parkingu MZK.

Choć mogłoby sie wydawać, że wystarczy wezwać lawetę i po sprawie, strażnicy nie mogą ot tak pozbyć się gruchota. Każda sprawa jest traktowana indywidualnie. Zanim samochód zostanie uznany za nienadający się do użytkowania, potrzeba czasami wielu tygodni.